“`html
Building My Own Spotify: A Self-Hosted Music Dream
Okay, let’s be honest. Spotify is amazing. Seriously. But there’s something a little… unsettling about giving *all* your music listening power over to a giant corporation. I’ve been digging into self-hosting music, and it’s become a really interesting project – a way to regain control and build something that’s genuinely mine.
The idea started with a Reddit post I stumbled upon – someone was asking for a system similar to Navidrome, but designed specifically for music. They wanted an app on their phone that could browse their music library (even if it wasn’t *on* their server) and trigger downloads via torrents. It really resonated with me. I already had a decent setup going with Navidrome, Prowlarr, Sonarr, Jellyfin, and Qbittorrent all running through Docker Compose. It was working, but it felt… disconnected. Like I wasn’t really *experiencing* my music library.
The Problem with Streaming
Think about it. Streaming services have all your listening data. They’re constantly suggesting music based on what *they* think you’ll like, not necessarily what *you* actually enjoy. And let’s face it, the quality isn’t always amazing, especially if your internet connection isn’t perfect. I wanted something that was completely under my control – something where I could choose exactly how my music was downloaded, played, and managed.
My Self-Hosted Music Setup
So, I started pulling everything together. I’ve got Navidrome running on a Raspberry Pi, which handles the core server functions. Prowlarr is my package manager for torrents, and Qbittorrent is the powerhouse behind downloading. Sonarr is in charge of tracking my torrents and Jellyfin is playing my music. It’s a bit of a tangled web, to be honest, but it’s *my* tangled web!
Here’s a quick rundown of the core components:
- Navidrome: This is the central control panel. It gives me a single place to manage all my services.
- Prowlarr: This is where I manage my torrents. I can add new trackers, set download limits, and generally keep things running smoothly.
- Qbittorrent: This is the real workhorse. It handles the actual downloading.
- Sonarr: It’s like a movie tracker, but for music. It ensures my torrents are downloading correctly.
- Jellyfin: This is my media server. It plays my music and integrates with the other components.
The Phone App – The Missing Piece
That’s where the Reddit post’s idea really clicked. I need an app on my phone that can browse my music library – even if it’s not all stored locally – and trigger downloads. I’ve been exploring a few options, and it’s proving to be a bit of a challenge. I’m looking for something that can seamlessly integrate with Jellyfin, so I can browse my music and hit a “download” button.
I’ve been looking into options like using a Jellyfin client app and scripting a custom download trigger. It’s doable, but it requires a bit of technical know-how. I’m hoping to find a more polished solution, but for now, I’m happy with the progress I’ve made.
The Future of My Music
This isn’t about replacing Spotify entirely. It’s about having more control and transparency. It’s about building a music library that’s completely tailored to *my* tastes, without any corporate influence. And honestly, it’s a really rewarding project. It’s a constant learning experience, and I’m constantly tweaking and improving my setup.
I’m excited to see where this goes. I’m planning on exploring ways to automate the entire process, so that my music downloads automatically based on my listening habits. Maybe even build a custom mobile app from scratch. It’s a long-term project, but it’s definitely one that’s worth pursuing.
Polish Version
Moje Własne Spotify: Marzenie o Samodzielnie Hostowanym Muzycznym Serwerze
No dobrze, bądźmy szczerzy. Spotify jest niesamowity. Naprawdę. Ale jest coś… niepokojącego w tym, by oddać *wszystką* swoją władzę nad słuchaniem muzyki dużej korporacji. Zaczęłam zgłębiać temat samodzielnego hostowania muzyki, i to stało się bardzo interesującym projektem – sposobem na odzyskanie kontroli i zbudowanie czegoś, które jest naprawdę moje.
Pomysł zaczął się od posta na Reddit, na którym natrafiłam – ktoś pytał o system podobny do Navidrome, ale zaprojektowany specjalnie do muzyki. Chciał, aby aplikacja na moim telefonie mogła przeglądać jego bibliotekę muzyczną – nawet jeśli nie jest ona *zapisana* na jego serwerze – i wywoływać pobierania za pomocą torrentów. Naprawdę to mnie zaintrygowało. Już miałam rozsądny setup z Navidrome, Prowlarr, Sonarr, Jellyfin i Qbittorrent wszystko działające przez Docker Compose. Działało to, ale czułam się… oderwana. Jakbym nie *doświadczała* mojej biblioteki muzycznej.
Problem z Streamingiem
Pomyśl o tym. Streamingowe usługi mają wszystkie dane dotyczące twojego słuchania. Ciągle sugerują muzykę na podstawie tego, co *one* myślą, że ci się spodoba, a nie tego, co *ty* naprawdę lubisz. I szczerze mówiąc, jakość nie zawsze jest najlepsza, szczególnie jeśli twoje połączenie internetowe nie jest idealne. Chciałam czegoś, co byłoby całkowicie pod moją kontrolą – czegoś, w którym mogłabym dokładnie wybrać, jak jest pobierana, odtwarzana i zarządzana moja muzyka.
Mój Samodzielnie Hostowany Serwer Muzyczny
Więc zaczęłam to wszystko zestawiać. Mam Navidrome działające na Raspberry Pi, które zarządza podstawowymi funkcjami. Prowlarr jest moim menedżerem torrentów, a Qbittorrent jest potężnym silnikiem do pobierania. Sonarr jest odpowiedzialny za śledzenie moich torrentów, a Jellyfin odtwarza moją muzykę.
Oto krótki przegląd głównych komponentów:
- Navidrome: To centralny panel sterowania. Daje mi to jedno miejsce, w którym mogę zarządzać wszystkimi moimi usługami.
- Prowlarr: To tutaj zarządzam moimi torrentami. Mogę dodawać nowe trackery, ustawiać limity pobierania i ogólnie utrzymywać wszystko w dobrej kondycji.
- Qbittorrent: To prawdziwy silnik. Obsługuje pobieranie.
- Sonarr: To jak tracker filmowy, ale dla muzyki. Zapewnia, że moje torrenty są pobierane prawidłowo.
- Jellyfin: To mój serwer multimedialny. Odtwarza moją muzykę i integruje się z innymi komponentami.
Aplikacja na Telefon – Brakujący Element
To jest tam, gdzie pomysł z Reddit naprawdę się sprawdził. Potrzebuję aplikacji na moim telefonie, która może przeglądać moją bibliotekę muzyczną – nawet jeśli nie jest ona zapisana lokalnie – i wywoływać pobieranie. Szukam czegoś, co może płynnie integrować się z Jellyfin, tak aby mogłam przeglądać swoją muzykę i nacisnąć przycisk „pobierz”.
Szukam opcji, takich jak użycie aplikacji Jellyfin i skryptowanie własnego wyzwalacza pobierania. Jest to wykonalne, ale wymaga trochę umiejętności technicznych. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć bardziej dopracowane rozwiązanie, ale na razie jestem zadowolona z tego, co udało mi się osiągnąć.
Przyszłość mojej muzyki
Nie chodzi o to, żeby całkowicie zastąpić Spotify. Chodzi o to, żeby mieć więcej kontroli i przejrzystości. Chodzi o budowanie biblioteki muzycznej, która jest całkowicie dopasowana do *moich* gustów. I szczerze mówiąc, to jest naprawdę satysfakcjonujący projekt. To ciągłe uczenie się i ciągłe udoskonalanie mojego setupu.
Jestem podekscytowana, co z tego wyniknie. Planuję zbadać sposoby na zautomatyzowanie całego procesu, tak aby moja muzyka pobierana była automatycznie na podstawie moich nawyków słuchania. Może nawet zbudować własną aplikację mobilną od zera. To projekt na lata, ale zdecydowanie warto go podjąć.
“`