Ditching Google Photos: Can Photoprism and Immich Save the Day?
I’ve been on a mission to “ungoogle” myself for a while now, and one of the last strongholds of Google’s influence in my life has been Google Photos. But with the company’s ever-changing policies and my growing desire for more control over my data, I’ve decided it’s time to break free. The question is, what’s the best alternative? I’ve been exploring options, and two names keep popping up: Photoprism and Immich.
My Old Workflow
Before I dive into the new solutions, let’s take a look at how I used to do things. I had automatic photo syncing disabled on all my devices, and whenever I imported photos from cameras, I’d manually upload the full-quality versions to Google Photos. I know, it was a bit of a hassle, but I wanted to keep my photos organized and easily accessible.
Recently, I switched to using Google Drive as my “source of truth” and organized my photos into a hierarchical album structure on the filesystem. I’ve never been a fan of Google Photos’ “everything in one giant timeline” approach, and I found that albums on the platform always felt secondary. Plus, I hated how the same photo could live in multiple albums – it just didn’t feel right to me.
Enter Photoprism and Immich
So, I started looking for alternatives that would give me more control over my photos and allow me to keep my existing folder structure. That’s when I stumbled upon Photoprism and Immich. Photoprism seems to work directly with existing filesystem photos, no importing necessary. It just indexes and builds a database on top of your current structure, which sounds perfect for my needs.
Immich, on the other hand, looks like a great option for viewing and managing my photos. I love the iOS and Android apps, and the fact that it has auto-tagging, facial recognition, and the ability to connect facial labels to my CardDAV server is a big plus. The only caveat is that Immich seems to enforce its own file structure, which could be a problem for me.
The External Libraries Feature
But then I discovered that Immich has an “external libraries” feature, which could potentially solve my problem. I could keep my hierarchical file-system-based album organization and still get all the benefits of using Immich. The idea is to use Photoprism as the organizer and Immich as the viewer, with Immich scanning an external library that points to my Photoprism-organized folder.
I could then run a script to create Immich albums based on the filesystem structure, similar to what I used to do with Google Photos. This way, I’d have the best of both worlds: a robust organizer and a user-friendly viewer that respects my existing folder structure.
My Ideal Workflow
So, what would my ideal workflow look like? Here’s a breakdown:
- Put files on the server.
- Organize them in Photoprism, which would keep my filesystem structure intact.
- Have Immich scan the external library, which would give me access to all my photos in a user-friendly interface.
- Run a script to generate Immich albums that match my filesystem structure, so I can easily find and view my photos.
It sounds like a solid plan, but I’m curious to know if anyone else has tried this approach. Has anyone used Photoprism as the organizer and Immich as the viewer, with an external library and filesystem-based albums? I’d love to hear about your experiences and any tips you might have to share.
Conclusion
Ditching Google Photos is a big step, but I’m excited to take control of my photos and explore new solutions. Photoprism and Immich seem like promising options, and I’m looking forward to experimenting with them. If you’re in a similar situation, I’d love to hear about your experiences and any advice you might have. Let’s break free from Google’s grasp and find a better way to manage our photos!
Pozbycie się Google Photos: Czy Photoprism i Immich mogą uratować sytuację?
Od jakiegoś czasu staram się “wyprowadzić” siebie z Google, i jedna z ostatnich twierdz wpływu Google w moim życiu była Google Photos. Ale ze zmieniającą się polityką firmy i rosnącym pragnieniem kontroli nad moimi danymi, postanowiłem, że nadszedł czas, aby się uwolnić. Pytanie brzmi, jaka jest najlepsza alternatywa? Badałem opcje, a dwie nazwy stale się pojawiają: Photoprism i Immich.
Moje stare podejście
Przed tym, jak zanurzę się w nowych rozwiązaniach, spojrzymy, jak robiłem to wcześniej. Miałem wyłączone automatyczne synchronizowanie zdjęć na wszystkich urządzeniach, a gdy importowałem zdjęcia z aparatów, ręcznie wysyłałem pełnowartościowe wersje do Google Photos. Wiem, było to trochę uciążliwe, ale chciałem zachować zdjęcia zorganizowane i łatwo dostępne.
Ostatnio zmieniłem podejście i zacząłem używać Google Drive jako mojej “najwyższej władzy” i zorganizowałem zdjęcia w hierarchicznej strukturze albumów w systemie plików. Nigdy nie byłem fanem podejścia Google Photos “wszystko w jednej olbrzymiej linii czasu”, i znalazłem, że albumy na platformie zawsze wydawały się wtórne. Ponadto, nienawidziłem, jak to samo zdjęcie mogło znajdować się w wielu albumach – po prostu nie wydawało się mi to prawidłowe.
Wejście Photoprism i Immich
Więc zacząłem szukać alternatyw, które dałyby mi więcej kontroli nad zdjęciami i pozwoliłyby mi zachować istniejącą strukturę folderów. To był moment, gdy trafiłem na Photoprism i Immich. Photoprism wydaje się pracować bezpośrednio z istniejącymi zdjęciami w systemie plików, bez potrzeby importowania. Po prostu indeksuje i tworzy bazę danych na podstawie bieżącej struktury, co brzmi idealnie dla moich potrzeb.
Immich z drugiej strony wygląda na świetną opcję do wyświetlania i zarządzania zdjęciami. Lubię aplikacje na iOS i Android, a fakt, że ma automatyczne tagowanie, rozpoznawanie twarzy i możliwość połączenia z moim serwerem CardDAV, jest dużym plusem. Jedynym minusem jest to, że Immich wydaje się narzucać własną strukturę plików, co może być problemem dla mnie.
Funkcja bibliotek zewnętrznych
Ale potem odkryłem, że Immich ma funkcję “bibliotek zewnętrznych”, która potencjalnie może rozwiązać mój problem. Mogę zachować hierarchiczną strukturę albumów opartą na systemie plików i nadal korzystać z wszystkich zalet Immich. Pomysł polega na tym, aby użyć Photoprism jako organizatora i Immich jako wyświetlacza, z Immich skanującym bibliotekę zewnętrzną, która wskazuje na mój folder zorganizowany przez Photoprism.
Mogę następnie uruchomić skrypt, aby utworzyć albumy Immich, które odpowiadają strukturze systemu plików, podobnie jak robiłem to wcześniej z Google Photos. W ten sposób będę miał najlepsze z obu światów: solidnego organizatora i przyjaznego wyświetlacza, który szanuje moją istniejącą strukturę folderów.
Mojego idealnego workflow
Więc, jaki byłby mój idealny workflow? Oto rozbicie:
- Umieść pliki na serwerze.
- Zorganizuj je w Photoprism, co utrzyma moją strukturę systemu plików.
- Maj Immich skanujący bibliotekę zewnętrzną, co da mi dostęp do wszystkich zdjęć w przyjaznym interfejsie.
- Uruchom skrypt, aby wygenerować albumy Immich, które odpowiadają strukturze systemu plików, aby łatwo mogłem znaleźć i wyświetlić zdjęcia.
Brzmi to jak solidny plan, ale jestem ciekawy, czy ktoś inny spróbował tego podejścia. Czy ktoś używał Photoprism jako organizatora i Immich jako wyświetlacza, z biblioteką zewnętrzną i strukturą albumów opartą na systemie plików? Chciałbym usłyszeć o waszych doświadczeniach i jakichkolwiek wskazówek, które moglibyście się podzielić.
Podsumowanie
Pozbycie się Google Photos to duży krok, ale jestem podekscytowany, że mogę zacząć kontrolować zdjęcia i badać nowe rozwiązania. Photoprism i Immich wydają się obiecującymi opcjami, i niecierpliwię się, aby spróbować ich. Jeśli jesteś w podobnej sytuacji, chciałbym usłyszeć o twoich doświadczeniach i jakichkolwiek wskazówek, które mógłbyś się podzielić. Wyjdźmy z wpływu Google i znajdźmy lepszy sposób, aby zarządzać zdjęciami!