Making Self-Hosted Services Safe: A Personal Journey
I recently stumbled upon a Reddit post that caught my attention. A user, /u/InternalMode8159, shared their experience of creating a safe connection from the outside with a VPS using Pangolin, a reverse proxy, Geoblocking, and CrowdSec. However, they faced a challenge when it came to services like Jellyfin, which doesn’t support having an auth layer in front. This got me thinking – how can we make self-hosted services safe when the app doesn’t support external verification?
My Own Experience with Self-Hosted Services
I’ve been experimenting with self-hosted services for a while now, and I’ve learned that security is a top priority. When I first started, I thought that having a strong password and keeping my software up to date was enough. But as I delved deeper, I realized that there’s more to it. I had to consider factors like authentication, authorization, and encryption. It was overwhelming, but I was determined to learn.
Understanding the Challenges
When it comes to services like Jellyfin, which don’t support external verification, it can be challenging to ensure their security. These services are designed to be accessed from within a local network, and they often lack the built-in security features that we take for granted in cloud-based services. So, how can we make them safe without compromising their functionality?
One approach is to use a reverse proxy, like NGINX or Traefik, to sit in front of the service and handle authentication and authorization. This way, even if the service itself doesn’t support external verification, the reverse proxy can act as a gatekeeper and ensure that only authorized users can access the service.
Exploring Alternative Solutions
Another approach is to use a service like Immich, which is designed to be a self-hosted alternative to cloud-based photo and video storage services. Immich has built-in support for authentication and authorization, making it a great option for those who want a secure and private way to store their media.
But what about services like Jellyfin, which don’t have built-in support for external verification? In this case, we can use a combination of techniques to make them more secure. For example, we can use a VPN to encrypt traffic between the client and the server, and we can also use a tool like CrowdSec to detect and prevent brute-force attacks.
Geoblocking and IP Filtering
Geoblocking and IP filtering are also useful techniques for securing self-hosted services. By blocking traffic from specific countries or IP addresses, we can reduce the risk of unauthorized access. And, by using a tool like CrowdSec, we can automatically block IP addresses that are known to be associated with malicious activity.
Of course, no security solution is foolproof, and there’s always a risk of human error or exploitation of vulnerabilities. But by combining these techniques, we can make our self-hosted services much more secure and reduce the risk of unauthorized access.
Conclusion
Making self-hosted services safe requires a combination of techniques and tools. By using a reverse proxy, encryption, authentication, and authorization, we can ensure that our services are secure and private. And, by exploring alternative solutions and using tools like CrowdSec and Geoblocking, we can make our services even more secure.
I hope that my journey and experiences can help others who are struggling to secure their self-hosted services. Remember, security is an ongoing process, and it’s essential to stay vigilant and adapt to new threats and vulnerabilities.
Zabezpieczanie Usług Samohostowanych: Moja Własna Historia
Niedawno natknąłem się na post na Reddit, który zwrócił moją uwagę. Użytkownik /u/InternalMode8159 opublikował swoje doświadczenie tworzenia bezpiecznego połączenia z zewnętrznego VPS za pomocą Pangolin, odwrotnego serwera proxy, Geoblocking i CrowdSec. Jednak napotkał on problem, gdy chciał zabezpieczyć usługi takie jak Jellyfin, które nie obsługują warstwy uwierzytelniania na zewnątrz. To mnie zainspirowało – jak możemy zabezpieczyć usługi samohostowane, gdy aplikacja nie obsługuje zewnętrznej weryfikacji?
Moje Doświadczenie z Usługami Samohostowanymi
Od jakiegoś czasu eksperymentuję z usługami samohostowanymi i nauczyłem się, że bezpieczeństwo jest priorytetem numer jeden. Kiedy zaczynałem, myślałem, że wystarczyło mieć silne hasło i utrzymywać oprogramowanie na bieżąco. Ale im głębiej sięgałem, tym bardziej zdawałem sobie sprawę, że jest to o wiele więcej. Musiałem brać pod uwagę takie czynniki jak uwierzytelnianie, autoryzacja i szyfrowanie. Było to przytłaczające, ale byłem zdeterminowany, aby się uczyć.
Zrozumienie Wyzwań
Gdy chodzi o usługi takie jak Jellyfin, które nie obsługują zewnętrznej weryfikacji, może to być wyzwanie, aby je zabezpieczyć. Te usługi są zaprojektowane do dostępu z sieci lokalnej i często brakuje im wbudowanych funkcji bezpieczeństwa, których oczekujemy od usług opartych na chmurze. Więc, jak możemy je zabezpieczyć bez naruszania ich funkcjonalności?
Jednym ze sposobów jest użycie odwrotnego serwera proxy, takiego jak NGINX lub Traefik, aby usiąść przed usługą i obsłużyć uwierzytelnianie i autoryzację. W ten sposób, nawet jeśli usługa sama w sobie nie obsługuje zewnętrznej weryfikacji, odwrotny serwer proxy może działać jako bramka i upewnić się, że tylko upoważnieni użytkownicy mają dostęp do usługi.
Badanie Alternatywnych Rozwiązań
Innym podejściem jest użycie usługi takiej jak Immich, która jest zaprojektowana jako samohostowana alternatywa dla usług opartych na chmurze do przechowywania zdjęć i filmów. Immich ma wbudowane wsparcie dla uwierzytelniania i autoryzacji, co czyni ją doskonałym wyborem dla tych, którzy chcą bezpieczny i prywatny sposób przechowywania swoich mediów.
Ale co z usługami takimi jak Jellyfin, które nie mają wbudowanego wsparcia dla zewnętrznej weryfikacji? W tym przypadku możemy użyć kombinacji technik, aby je zabezpieczyć. Na przykład możemy użyć VPN do szyfrowania ruchu między klientem a serwerem, a także możemy użyć narzędzia takiego jak CrowdSec do wykrywania i zapobiegania atakom brute-force.
Geoblocking i Filtrowanie IP
Geoblocking i filtrowanie IP są również przydatnymi technikami do zabezpieczania usług samohostowanych. Poprzez blokowanie ruchu z konkretnych krajów lub adresów IP, możemy zmniejszyć ryzyko nieautoryzowanego dostępu. A używając narzędzia takiego jak CrowdSec, możemy automatycznie blokować adresy IP, które są znane z działalności związanej z malware.
OCzywiście, żadne rozwiązanie bezpieczeństwa nie jest niezawodne, a zawsze istnieje ryzyko błędu ludzkiego lub wykorzystania luk w zabezpieczeniach. Ale łącząc te techniki, możemy uczynić nasze usługi samohostowane o wiele bezpieczniejszymi i zmniejszyć ryzyko nieautoryzowanego dostępu.
Podsumowanie
Zabezpieczanie usług samohostowanych wymaga kombinacji technik i narzędzi. Poprzez użycie odwrotnego serwera proxy, szyfrowania, uwierzytelniania i autoryzacji, możemy upewnić się, że nasze usługi są bezpieczne i prywatne. A używając alternatywnych rozwiązań i narzędzi takich jak CrowdSec i Geoblocking, możemy uczynić nasze usługi jeszcze bezpieczniejszymi.
Mam nadzieję, że moja historia i doświadczenie mogą pomóc innym, którzy mają trudności z zabezpieczaniem swoich usług samohostowanych. Pamiętaj, że bezpieczeństwo jest procesem ciągłym, i jest niezwykle ważne, aby pozostać czujnym i dostosowywać się do nowych zagrożeń i luk w zabezpieczeniach.